W domu
Jestem :)
Nie będę się już usprawiedliwiać. Albo może troszeczkę 🙂 W pracy się zmieniło i teraz mniej mam czasu wolnego. Spróbuję jakoś nadrobić zaległości, choć będzie to trudne, bo bardzo dużo się działo, dużo przeczytałam, obejrzałam… Na początek…
Wiosna w ogródku
Przyszła późno, ale szybko nadrobiła zaległości. Codziennie zakwita coś nowego! Oto malutka migawka (nie najlepszej jakości – telefon, zmierzch) [singlepic id=108 w=320 h=240 float=center] z wczorajszego wieczoru (14 maja 2013)
Biało, zimno, czyli… Wielkanoc 2013
Niedziela Wielkanocna 31 marca 2013
„A ja wiem, jak rozmawiać trzeba z psem…*”
Tak, wreszcie się dowiedziałam! Dowiedziałam się również, że moje poprzednie czworonogi – Bretek[singlepic id=72 w=180 h=202 float=left]i Aza [singlepic id=71 w=180 h=202 float=right]- niekoniecznie były ze mną szczęśliwe, choć chodziłam koło nich na… czterech łapkach. Właściwie mogę…
17 dzień remontu minął…
i końca nie widać. Ponieważ nie chcę się denerwować, nie piszę o tym więcej.
Remont rozpoczęty
Pogoda nie sprzyja tynkowaniu, ale można kłaść płytki w przedpokoju. [singlepic id=39 w=320 h=240 float=center] Jak ja kocham taki bałagan! Ale najważniejsze,
WAKACJE!!!
No wreszcie! Zawieszam więc moją działalność szkolną – całkiem zadowolona z ostatnich przedsięwzięć – m.in. „Bliżej Olimpu”(III edycja) -[singlepic id=89 w=320 h=240 float=right] i zabieram się do moich własnych spraw, na które ciągle nie było czasu. A…
W ogródku…
żywo, kolorowo i ciągle… inaczej. Staram się dokumentować zmiany, ale tu nie zmieszczę wszystkich zdjęć, więc zamieszczam jedynie mały widoczek czerwcowego ogródka, [singlepic id=33 w=320 h=240 float=center] a resztę fotografii można obejrzeć tu
Czworonóg nieokiełznany, czyli…
[singlepic id=16 w=320 h=240 float=center] (Foto: Karol Krusiec, czyli Kruchatek) Szamti – następca Azy. O Azie i innych czworonogach pisałam obszernie na RODZINNIE, tam też znajduje się Galeria. Po rozstaniu z Azą przeżywałam ciężkie chwile i nie…
Owocowo
Od 13 lutego jestem posiadaczką wspaniałego urządzenia, mianowicie – sokowirówki. Wreszcie mogę spożywać w nieograniczonych wręcz ilościach soki z marchewki i jabłek (inne nie fascynują mnie smakiem i tylko dla zasady”bo zdrowe” od czasu do czasu robię…