Domyślam się, że historycy są może mniej łaskawi dla Boskiego Juliusza niż scenarzyści czy autorzy powieści, ale nie mam teraz siły i ochoty zagłębiać się w podręczniki historii.
A poza tym… nikt nie jest doskonały 😉
Kiedy obserwuję to, co się dzieje w naszym kraju, myślę, że… chyba nie miałabym nic przeciw dyktaturze Cezara nad Wisłą.